Bolesław Chrobry - twórca imperium Piastów
Muzeum Historii Polski (producent);
25/04/2025
Klasyfikacja praw autorskich
Transkrypcja
Władca, który nikomu w Europie się nie kłaniał, nikogo o zdanie nie pytał i sprawił, że słowo Polska budziło słuszny respekt od Kijowa, przez Pragę aż do Magdeburga. Chrobry znaczył odważny, dzielny lub mężny. Taki był pierwszy polski król, który jednak koronę na głowę włożył na koniec życia, niejako w formie zwieńczenia swojego panowania. Zapraszam na odcinek o Bolesławie Chrobrym z okazji 1000 lecia rocznicy koronacji pierwszego króla. Muzeum Historii Polski zaprasza do wspólnego stworzenia Rankingu Królów Polski. Uczestnicy głosowania wybiorą najlepszego spośród koronowanych władców od Bolesława Chrobrego do Stanisława Augusta Poniatowskiego. Więcej informacji o rankingu na stronie Muzeum www.mu zhp.pl. Link w opisie poniżej.
Część pierwsza. Pierworodny uzurpator.
- Dzień dobry. Jest z nami profesor Przemysław Urbańczyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Instytutu Archeologii i Etnologii Pan. Dzień dobry, panie profesorze.
- Dzień dobry państwu.
- Tych, którzy nie słuchali jednego z poprzednich odcinków naszych spotkań, spotkań z Pana udziałem o Mieszku I, odsyłam do znalezienia go na kanale. Także zapraszam do subskrybowania kanału Muzeum Historii Polski. Ale zanim porozmawiamy o postaci Bolesława Chrobrego, naszego dzisiejszego bohatera, chciałbym przypomnieć o ciekawej inicjatywie, o ciekawym rankingu, który organizuje Muzeum Historii Polski. To jest ranking na najlepszych królów Polski. Ranking królów Polski. Szczegóły znajdziecie Państwo na stronach Muzeum Historii Polski i kanałach. Muzeum w mediach społecznościowych. No ale ranking ciekawa zabawa. No to pierwsze pytanie, panie profesorze Chrobry - dzisiejszy nasz bohater znajduje się w pana Top 5?
- Z pewnością, z pewnością. Oczywiście mamy tam wielkich konkurentów, jak Władysław Łokietek, Władysław Jagiełło. Jan III Sobieski, ale Chrobry z pewnością nie wiem, na którym miejscu. Czasowo to powinien być na wysokim, bo właściwie to on zagwarantował niezależność tego państwa. Nazwę utrwalił i chyba dzięki niemu Polska przetrwała tak skutecznie przez ponad 1000 lat na mapie Europy.
- Czyli wychodzi na to, że nawet nie Top 5, ale Top 3, podium?
- Chyba tak.
- W dzisiejszej rozmowie postaram się zapytać Pana dlaczego tak, a nie inaczej typuje Pan tak wysoko Bolesława Chrobrego, pierwszego polskiego króla. Zacznijmy zatem od początku. Zacznijmy od początku panowania Chrobrego, a może od końca panowania Mieszka I. Bo to wcale tak nie było, że Bolesław, młody Bolesław miał stać się królem, miał zostać następcą. Zdaje się, że był nawet jakiś dokument, w którym jego imię się nie pojawiło.
- Tak, ale to była sytuacja całkowicie normalna w tamtych czasach, kiedy nie było jeszcze zasady, że najstarszy syn obejmuje automatycznie tron po ojcu, tylko wszyscy synowie. Mało tego, wszyscy mężczyźni z klanu monarszego mieli równe prawa ubiegania się o tron. Więc za każdym razem następował pewien kryzys. Po śmierci władcy, kiedy trzeba było, powstawały różne frakcje polityczne, które się ze sobą ścierały. Trwało to czasem dłużej, czasem krócej. W Cesarstwie to za każdym razem był dosyć głęboki kryzys, któremu towarzyszyły nawet wewnętrzne wojny. Ale tu akurat Bolesław Chrobry, chyba on był przygotowany na to, na tę śmierć swojego ojca, który jak napisał biskup Marek, umierał stary i zmrożony gorączką. No więc na tyle dobrze przygotowany, że od razu zareagował, wypędzając tych dwóch najważniejszych konkurentów swoich przyrodnik braci Mieszka i Lamberta, jak też ich matkę księżną wdowę Odę.
- Właśnie tak próbuję to sobie wyobrazić, bo jednak mało znanym aspektem biografii Bolesława Chrobrego jest to, że przez długi czas przebywał na... Jako zakładnik na Zachodzie.
- To nie jest pewne, czy na pewno tam przebywał. Długo raczej nie, Ale załóżmy, że przebywał, to z pewnością zapoznał się z tym, jak funkcjonuje nowoczesne państwo i to tak skomplikowane jak Cesarstwo niemiecko-italskie. Z pewnością docenił ten wysoki poziom tej cywilizacji, architekturę, sposób funkcjonowania dworu, relacje władcy z Kościołem wszystko to bardzo mu się przydało później, kiedy sam już rządził.
- Ale później wjechał na białym koniu na ziemie piastowskie i zrobił porządek bezwzględnie, bynajmniej nie w białych rękawiczkach.
- Ale znowu. Takie były ówczesne czasy, że przeciwników nawet ze swojej własnej rodziny traktowało się bardzo brutalnie. Władza zawsze była domeną ludzi zdeterminowanych, charyzmatycznych, ale też bezwzględnych. Do dzisiaj chyba za bardzo wiele się nie zmieniło, chociaż dzisiaj kandydaci na premierów czy prezydentów nie mordują już ani nie okaleczają swoich konkurentów.
- Powiedzmy troszkę o panowaniu Bolesława Chrobrego i jego polityce wewnętrznej. Celowo w tym odcinku nie przedstawiam tekstów źródłowych, bo zdaje się, że zgodzimy się z tym, że z tymi tekstami źródłowymi mamy pewien problem. Część to są jakieś legendy wykreowane kilkaset lat po panowaniu Bolesława Chrobrego. Część takich opinii, do których się odwołujemy, przede wszystkim portale internetowe zajmujące się historią bardzo chętnie się do tego odwołują, ale to są słowa napisane przez saskiego biskupa, który niekoniecznie był fanem Bolesława Chrobrego. Co tak naprawdę możemy wiedzieć o panowaniu Bolesława Chrobrego? Na przykład w kontekście jego stosunku do religii? Bo rozpowszechniony jest ten pogląd o tym, że on karał za łamanie postów, za cudzołóstwo, zęby wybijał.
- No tak, to jest z jednej strony ta legenda nakreślona przez biskupa Thietmara z Merseburga, który jako człowiek Kościoła oczywiście wspierał wszystkie działania, które były nakierowane na umacnianie Kościoła i chrześcijaństwa, więc można powiedzieć, że był z tego względu jego spojrzenie było trochę skrzywione. Ale to, że Bolesław Chrobry intensywnie i ekstensywnie chrześcijaństwo promował, my to widzimy w świadectwach archeologicznych, więc tutaj akurat te źródła pisane i archeologiczne zbiegają się ze sobą, wskazując, że faktycznie Bolesław rozpoczął zapewne od samego początku swoich rządów intensyfikację chrystianizowania swojego państwa, a więc swoich poddanych. Czego Mieszko nie bardzo robił. A tutaj przede wszystkim różnica jest ta, że Mieszko został ochrzczony, jeżeli mamy wierzyć źródłom pisanym już jako człowiek dorosły, więc wychowany był w innej kulturze. Bolesław był wychowany przez chrześcijańską matkę, czeską księżniczkę Dąbrówkę na wzorcowego chrześcijanina i od razu zaprowadził odpowiednie porządki. Inwestował w infrastrukturę, budował kościoły, kaplice, klasztory. Sprowadzał przede wszystkim personel duchownych, misjonarzy, tych z Italii, z Saksonii, z Czech, którzy później ginęli na obrzeżach państwa piastowskiego. Widzimy zmianę w obrządku pogrzebowym z ciałopalenia na chowanie całych zwłok. Zgodnie z tradycją chrześcijańską, więc wiele aspektów wskazuje na to, że Chrobry wziął się na poważnie za chrystianizowanie swojego państwa.
- Właśnie tu chciałbym doprecyzować, ponieważ współczesne narzędzia naukowe dają Państwu, jako archeologom możliwość bardzo precyzyjnego określenia, jak to jest z tym pochówkiem, tym pochówkiem, który mamy dzisiaj i utrzymujemy, choć nie do końca, bo to też się zmienia, To jest bardzo istotna sprawa, że też te zwyczaje pogrzebowe w ostatnich latach w Polsce się zmieniają, no ale powiedzmy przez 1000 lat.
- To ciekawe, że po tysiącu latach wracamy do ciałopalenia, prawda? To tutaj taki chichot historii trochę, że ta pętla, ta karuzela historii obróciła się o 180 stopni. Interesujące.
- Natomiast konkretnie nie wiem jaka dekada, jaki rok, kiedy powiedzmy upowszechnia się, to...
- Nie da się tego wydatować co do roku, bo to nie było tak, że Bolesław Chrobry wydał dekret i potem egzekwował na terenie całego swojego państwa zmianę sposobu traktowania zwłok. Tylko to było stopniowo, ale jednak już na początku wieku XI widzimy, pojawiają się duże cmentarzyska urządzone, gdzie w regularnych rzędach tzw. cmentarzyska rzędowe, gdzie chowa się zmarłych ukierunkowanych głową na zachód zgodnie z tradycją chrześcijańską. Więc te skutki archeologiczne są bardzo wyraźne, aczkolwiek trudno je wydatować. Co do roku to był pewien proces, z pewnością bardzo trudny i opór stawiali poddani Bolesława Chrobrego. No cóż się dziwić, jeżeli nagle kazano im całkowicie zmienić swoje przekonania i sposób podejścia do zmarłych.
- Natomiast z tego, co pan profesor mówi, Chrobry jako orędownik wzorców zachodnich, coś co u nas wzbudza dyskusje przez znowu przez ostatnich 1000 lat, czyli podporządkowywanie się jakimś wzorcom z Zachodu versus utrzymywanie własnych tradycji. Tutaj Chrobry jednak jako...
- Chrobry postanowił włączyć się do cywilizacji europejskiej, chrześcijańskiej i tego chrześcijaństwa w wersji łacińskiej z centrum w Rzymie, a nie w Konstantynopolu. To miało kolosalne skutki historyczne, bo dzięki temu, iż Mieszko wytyczył ten kierunek zachodni, Bolesław Chrobry to kontynuował jeszcze silniej, dzięki czemu od samego początku naszej wczesnej historii związani jesteśmy z Zachodem i cały czas to podkreślaliśmy. Kiedy staraliśmy się o przyjęcie do Unii Europejskiej, to nawiązywaliśmy właśnie do tych czasów, że przez setki lat związani byliśmy z Zachodem i chcemy do tego Zachodu powrócić po tych kilkudziesięciu latach, kiedy po II wojnie światowej no, decyzją wielkich mocarstw właściwie oddano nas pod kuratelę Związku Radzieckiego.
- Mamy oczywiście mapy przedstawiające Polskę za panowania Chrobrego. One rozbudzają wyobraźnię. Tutaj szczególnie rozbudzają moją wyobraźnię. Te mapy, które są dystrybuowane, nie wiem, czy w podręcznikach szkolnych, ale prawdopodobnie tak, ale szeroko dostępne są w internecie. To jest taka mapa, która w pewnym momencie pokazuje Polskę Bolesława Chrobrego, która się rozciąga od południowych rubieży dzisiejszych Mazur. Tam nawet Wizna jest zaznaczona i...
- Aż do Dunaju.
- Aż do Dunaju.
- Od Zaburza do Zaodrza, prawda, taka ameba. Wysunięte wypustki w różne kierunki. No oczywiście można dyskutować, czy taka mapa ma sens, bo w tamtych czasach nie było granic liniowych. To były jakieś takie sfery wpływu, gdzie sąsiadujący ze sobą władcy przepychali się wzajemnie i jedna skuteczna wojna mogła przesunąć taką granicę. Ale tu jest ciekawe właśnie ten południowe rubieże, które według tych map, o których Pan wspomniał, obejmowały Morawy, a może i Słowację. Co z tego by wynikało? Że te granice państwa Bolesława Chrobrego faktycznie na południu sięgały Dunaju i kilka dni temu brałem udział w konferencji w Poznaniu, gdzie przyjechał archeolog ze Słowacji i pokazał nam badania wałów grodu w Bratysławie z samego początku XI wieku, a więc z czasów Bolesława Chrobrego, gdzie zastosowano konstrukcję hakową taką samą jak u nas w Wielkopolsce. No więc, no oczywiście, no można mówić, że ktoś mógł podpatrzeć to, że tamtejsi władcy ściągnęli budowniczych, którzy znali się na tym. No ale niewątpliwie to dowodzi bliskich kontaktów. Jest też więcej takich grodów, w Przerowie też wał hakowy w kilku innych miejscach mamy więc tu archeologia zdaję się znowu potwierdzać to, co sugerują źródła pisane.
Część druga pomiędzy Meserburgiem a Kijowem, od Pragi aż do Bałtyku.
- Moglibyśmy opowiadać o kolejnych wyprawach wojennych Chrobrego. One rozbudzają wyobraźnię, ale także o niezwykłej mobilności jego wojsk, które potrafiły się przemieszczać na naprawdę dużych przestrzeniach w krótkim czasie. To była długa powieść, długa historia, ale chciałbym zapytać pana profesora z innej strony, gdy patrzymy na panowanie Bolesława, Gdybyśmy wyobrazili sobie panowanie Bolesława od lat 992 do 1025 jako pewnego rodzaju wykres na osi czasu, pewnego rodzaju sinusoidę, to w których latach byłby ten szczyt?
- No, niewątpliwie szczyt osiągnął w roku 1018, a więc po 26 latach swojego panowania, po tym długim okresie wojen z cesarstwem, wojen nierozstrzygniętych, ale takich, które zaliczamy na korzyść Bolesława Chrobrego, już w styczniu tego roku udało mu się podpisać układ pokojowy z cesarstwem, który był dla cesarza Henryka uwłaczający, bo właściwie zgodził się na wszystkie warunki Bolesława Chrobrego. Przyznał mu zwierzchność nad Łużycami i Milskiem. Obiecał też wsparcie wojskowe wyprawy na Kijów, która miała miejsce w lipcu. Więc tutaj Chrobry uzyskał wszystko, co chciał i również chyba też i wstawiennictwo cesarza Henryka na dworze węgierskim sprawiło, że w tej wyprawie również pięciuset Węgrów brało udział, więc Chrobry dysponował armią tak silną, że od razu w pierwszej bitwie za Bugiem rozbił wojska Wielkiego Księcia Jarosława Mądrego i ruszył na Kijów, który był niebroniony. Otworzył bramy, przywitał go jako zwycięzcę, dzięki czemu Chrobry łaskawie nie zniszczył miasta i nie wymordował mieszkańców, co w tamtejszych czasach też byłoby całkiem normalne. Usadowił się w tym Kijowie całkowicie niezagrożony. Sam nie rządził, tylko swojego zięcia Świętopełka osadził na tronie kijowskim, a sam pociągał za sznurki od tyłu, ciesząc się tym, że w tym pięknym i bogatym mieście przebywa i również konfiskując zawartość skarbca wielkoksiążęcego, o którym legendy krążyły w Europie.
Poczuł się tam tak silnie, że postanowił dać znać obu cesarzom o swojej obecności w Kijowie. Wysłał poselstwa i do Rzeszy, do Henryka II i do Bizancjum. Do cesarza Bazylego II, informując ich - ja tu w tej strefie między dwoma imperiami jestem, macie się ze mną liczyć, bo ja tu jestem władcą niezależnym i silnym. I faktycznie to był ten szczyt jego osiągnięć mierzonych chociażby tym, że po tym 18 roku nie słyszymy o żadnych wojnach. Chrobry mógł odpocząć. Przez ostatnie 7 lat nikt nie odważył się go zaatakować, wszyscy sąsiedzi zostali pokonani, rozgromieni, więc zapanował ten rzadki w tamtych czasach okres pokoju. Aż 7 lat bez wojny to było bardzo dużo.
- Owa sinusoida to także relacje z czterema, może tak powiedzieć czterema sąsiednimi państwami, czyli Niemcy od zachodu, Cesarstwo od zachodu, Czesi, Węgrzy i Ruś. Gdzie tam byli przyjaciele, a gdzie wrogowie? Głównie w tym w okresie panowania.
- Przyjaciół to tam za bardzo nie było w tych czasach, bo to była bezwzględna konkurencja o wpływy. Ale konfliktów nie było z Węgrami. Po pierwsze dlatego, że ci Węgrzy jednak byli trochę oddaleni i nie mieli interesów na północy. Czesi graniczyli bezpośrednio z państwem Piastowskim i tu był konflikt o Śląsk Zaodrzański. Cesarstwo Niemieckie cały czas próbowało posuwać się na wschód, ale tutaj drogę zagrodzili Słowianie Połabscy. Ruś była dosyć daleko, no ale ze wszystkimi nimi Chrobry prowadził krótsze lub dłuższe wojny. Natomiast o konflikcie z Węgrami nie słychać. Wręcz przeciwnie. Właśnie Słyszymy o tym, że Stefan Wielki wysłał węgierski kontyngent na tę wyprawę ruską. No, może też te pokojowe relacje wiążą się z tym, że na Węgrzech mieszkał pierworodny syn Bolesława Chrobrego Bezprym, którego urodziła jego żona czy konkubina nieznanego imienia, któremu Stefan powierzył zarząd jednej z prowincji węgierskich. Mianowicie to jest dzisiejszy Wesprem nad Balatonem. Wesprem, Bezprem, historycy się spierają, czy pierwsze było imię Bezpryma i od tego nazwano ten komitat, czy też odwrotnie. On dostał imię po tym ośrodku, który oddano mu w zarząd.
Wszystko jedno. Tam był ten kontakt piastowski, więc może to pomagało w utrzymywaniu zgodnych relacji. No, mamy też jakieś informacje historyczne, nie bardzo pewne, ale wskazówki archeologiczne, że w Przemyślu stacjonowała jakaś przez długi czas, jakaś forpoczta węgierska. No, musiało to być za zgodą czy przynajmniej być tolerowane przez Bolesława Chrobrego. Więc tu mamy szereg różnych niejasności, ale niewątpliwie jest to, że konfliktów otwartych między Polską a Węgrami nie było.
- I tu pojawia się inna ciekawa sprawa, o którą chciałem zapytać, czyli słynna grafika z Ewangeliarza Ottona III z roku około tysięcznego przedstawia coś w rodzaju dzisiejszej, powiedzmy dzisiejszej Europy, czyli tych najważniejszych państw, które tworzą współczesną Unię Europejską. Tak, można to odnieść, bo tam jest przedstawiona Sklavinia, Germania, Galia i Roma, które składają hołd cesarzowi. Czy faktycznie tam możemy dostrzec Bolesława? I co może znaczyć ta wizja?
- No nie, nie. Nie można mówić o Bolesławie konkretnie. To jest raczej przypominam, że to nie jest jedna miniatura. My mamy trzy takie miniatury w różnych wersjach. Tam się powtarzają te cztery postacie kobiece, które niosą dary cesarzowi Ottonowi Galia, Germania, Sklavinia i Roma lub Italia. One w różnej kolejności stoją, więc to nie jest ważne, że na tej najbardziej znanej rycinie ta Sklavinia jest na końcu, ale to zdaje się odzwierciedlać te idee cesarza Ottona III, który był, no, absolutnie wizjonerem niezwykłym jak na tamte czasy, który próbował stworzyć taką federację państw chrześcijaństwa zachodniego, zjednoczoną oczywiście wokół jego osoby cesarza jako tego najważniejszego i wspieranego przez papieża. I kto wie, gdyby nie umarł w wieku 22 lat? Czy ta idea takiej ówczesnej Unii Europejskiej, oczywiście o zupełnie innym charakterze, bo niedemokratyczna, tylko złożona z władców koronowanych, czy ona by się nie utrwaliła i Europa nie wyglądałaby całkowicie inaczej dzisiaj?
- Właśnie tu jest ciekawa sprawa z postacią Ottona III, oczywiście każdy młody człowiek ze szkoły pamięta, bo w każdym podręczniku jest, był i będzie-
- Zjazd gnieźnieński.
- Zjazd Gnieźnieński. To jest tak, jakby ta pierwsza rzecz, którą kojarzymy z historii Polski. No ale to jest ciekawa relacja Ottona III i Bolesława, bo dzielił ich język, dzielił ich też wiek, bo zdaje się Bolesław był starszy kilkanaście lat od tego relatywnie młodego człowieka, jakim był Otton III. A jednak połączyła ich ta więź i to wzajemne zaufanie i jakaś sympatia może czy...
- Chyba tam musiała być jakaś sympatia, jakaś fascynacja ze strony Ottona III, który był przecież młodziutkim władcą. On był piętnaście lat młodszy od Chrobrego, objął samodzielne rządy w 1995 roku, kiedy był, stał się piętnastolatkiem, więc w tym czasie już uznawano, że chłopiec jest dorosły. No, spotykał się z Chrobrym początkowo głównie w obozach wojskowych, w czasie wspólnych wypraw. No więc z pewnością to jakoś ich połączyło i no, darzyli siebie wzajemnie sympatią, a szczególnie ze strony Ottona III widać tę chęć wspierania Chrobrego i uczynienia go jeżeli nie najważniejszym, to jednym z najważniejszych sojuszników na Wschodzie.
- I znowu analogia do czasów dzisiejszych, bo wiemy dobrze i widzimy, że gdy następują w potężnym imperium zmiany personalne, to nagle się wszystko odwraca, staje na głowie i tutaj 1000 lat temu?
- Dokładnie tak. No właśnie. Odszedł cesarz Otto III, pół Grek. Zresztą może to też miało wpływ na jego wychowanie przez grecką matkę i on miał taką wizję pan kontynentalną. I po sporach w walkach o tron obejmuje Henryk II, który jest całkowicie innym człowiekiem. On odwraca o 180 stopni tę strategię, tak jak pan mówi, tak jak dzisiaj widzimy, prawda? Zmiana na jednym stanowisku, ale kluczowym powoduje perturbacje dzisiaj w skali globalnej, wtedy w skali kontynentalnej. I cała ta doskonale układająca się współpraca między Cesarstwem a Państwem Piastowskim, czy też dokładniej między Ottonem III a Bolesławem Chrobrym, to wszystko się załamuje z dnia na dzień i przekształca się, ta przyjaźń i współpraca przekształca się w nienawiść i otwartą wojnę, która trwała 15 lat.
- No ale tutaj ciekawa sprawa. I chyba to jest ten argument, dla którego w tym rankingu umieścił Pan Bolesława Chrobrego w Top 3. Ja chyba też się zaczynam przekonywać do tego i też w moim osobistym rankingu on będzie wysoko, bo po prostu z tym zachodnim mocarstwem wojna trwała 15 lat, ale trzeba przyznać to, że Bolesław Chrobry nie dał sobie w kaszę dmuchać.
- Nie, nie przegrał żadnej z tych wojen, tak by trzeba powiedzieć, bo to nie zawsze były zwycięstwa, ale za każdym razem to nie była jedna wojna, tylko tak mniej więcej co dwa lata. Henryk II mobilizował swoje siły, ruszał na wschód, żeby poskromić tego Bolesława, który nie chciał uznać jego wyższości. I za każdym razem po krótszej lub dłuższej wyprawie te wojska musiały się wycofywać z powrotem za Odrę, za Łabę i wracał cesarz, w większości wypadków po prostu upokorzony, więc dopiero w 1018 roku, o czym już mówiliśmy, podpisano ten układ. W Budziszynie zawarto pokój, który aż do śmierci Bolesława Chrobrego się utrzymywał.
- A co z tą lansowaną teorią, która mówi o tym, że Bolesław miał ambicję być cesarzem? Żeby miał ambicję być następcą Ottona III, że ten konflikt stąd się wziął. Czy to jest jedynie lansowana teoria, czy to może mieć jakieś uzasadnienie?
- No nie, no to są pomysły niektórych polskich mediewistów, takich hurrapatriotów, którzy w tym fakcie, że Otto, faktycznie cesarz przywiózł do Gniezna kopię świętej włóczni cesarskiej, takie najważniejsze insygnium władzy cesarskiej, z którym cesarz się nie rozstawał, nikt inny nie zasłużył sobie na otrzymanie tak wspaniałego daru. No więc coś to musiało oznaczać. No i możemy się domyślać, że Bolesław Chrobry na zjazdy panów cesarstwa jeździł z tą włócznią i się nią chwalił i denerwował ich, ale no od tego do uczynienia go cesarzem to jeszcze bardzo daleka droga. Było to po prostu niemożliwe. Jednak w tych czasach, nawet jak były te spory sukcesyjne, kto ma zostać następnym władcą, one ograniczały się do członków rodu monarszego do członków dynastii. Nie było tak, że nagle ktoś całkowicie z zewnątrz mógł mieć jakiekolwiek szanse. Więc to są mrzonki historiograficzne.
Część trzecia. Łabędzi śpiew w koronie.
- No właśnie, panie profesorze. Łabędzi śpiew w koronie. Tak postanowiłem nazwać tą trzecią część naszej rozmowy. No bo to jednak był łabędzi śpiew, jest tych wspaniałych siedem lat spokoju, jest ten pokój w Budziszynie, ale później przychodzi rok 1025.
- No, koronacja jest przede wszystkim.
- Jest wspaniała koronacja, ale co z tego? Co dalej?
- Bolesław pod koniec swojego życia, ja myślę, że to było bardzo krótko przed jego śmiercią. No, osiągnął to, czego pragnął przez całe swoje panowanie. A więc dostał koronę królewską, która była, musiała być poświęcona przez papieża. Został namaszczony przez arcybiskupa. Więc dostał sakrę taką jak hierarchowie Kościoła. On został wywyższony ponad wszystkich obywateli, jak też członków swojej rodziny. No bo stał się taki jak biskupi osobą namaszczoną, a więc reprezentantem Chrystusa na ziemi. Tym samym stał się władcą już całkowicie niezależnym, który w hierarchii kontynentalnej stał zaraz za cesarzem, który był koronowany przez papieża. Więc tutaj te różnice w rytuale koronacji były widoczne i tym samym uczynił swoje państwo królestwem liczącym się na mapie Europy i nawet kiedy później były przecież rozmaite kryzysy. Była ta tak zwana reakcja pogańska w latach 30. Potem rozbicie dzielnicowe. Ta idea królestwa i króla przetrwała. I oczywiście nazwa Polski. Więc tutaj ja nie uważam, że to był łabędzi śpiew. To było, ja myślę, że on jeżeli umierał świadomie, to umierał pełen satysfakcji, że uczynił swoje państwo wielkim, siebie uczynił królem, zostawił swojemu synowi sprawy wszystkie uporządkowane. A to, że to wszystko wisiało na włosku, na tym strachu sąsiadów przed wielkim władcą, który wszystkich ich kiedyś pokonał i po jego śmierci od razu wszyscy próbowali wziąć odwet za te swoje wcześniejsze porażki. No to już nie była jego wina, tak jak jej nie było to winą Mieszka II, który nie podołał temu dziedzictwu, bardzo trudnemu, chyba zbyt wielkiemu.
- Mam na myśli, co dalej, że pojawił się ten potężny kryzys, wręcz zagrożenie istnienia.
- Państwo rozpadło się, państwo się rozpadło. Tak, Mieszko II został wypędzony. Państwo najpierw zostało podzielone na kilka części, potem zupełnie. Władza centralna upadła. No, wraca później Kazimierz Odnowiciel, który był wnukiem Bolesława Chrobrego i on to państwo powoli odtwarza.
- No ale ta piękna korona, którą włożył na głowę Bolesław Chrobry, to ani jej już nie zobaczymy, ani nie przetrwała nawet kilku dekad.
- No niestety została wywieziona kilkanaście lat po koronacji przez żonę. Mieszka drugiego Rychezę, która pochodziła z cesarskiego klanu Rudolfingów. Jak wiemy, ona wywiozła te regalia królewskie, oddała je cesarzowi Konradowi II. No i tam zostały zniszczone, przetopione. Nigdy się nie dowiemy jak wyglądały. Tak zwana korona Bolesława Chrobrego przechowywana w skarbcu wawelskim do końca XVIII wieku, ona była faktycznie, nazywano ją koroną Bolesława Chrobrego, ale ona została wykonana na koronację Władysława Łokietka, a więc dużo późniejszą.
- Także tutaj, w naszych skarbcach, funkcjonujemy w kręgu rozmaitych replik i raczej falsyfikatów. Chciałem zapytać o te...
- No nie, no mamy, przepraszam, mamy włócznię św. Maurycego. Ten przedmiot, którego niewątpliwie Chrobry dotykał, trzymał go w ręce i był z niego bardzo dumny. Jakimś cudem właśnie włócznia przetrwała w skarbcu archikatedralnym na Wawelu. To jest niezwykłe.
- Tutaj wyprostujemy, że włócznia świętego Maurycego to nie jest włócznia, którą przebito obok Chrystusa.
- No nie. Tak, to ją nazywano włócznią Świętego Wawrzyńca, świętego Maurycego. Ale taka była tradycja we wczesnym średniowieczu, a jej moc sakralna polegała na tym, że wmontowany w nią był jeden z gwoździ z krzyża Chrystusa. I w tej kopii, którą Otto III podarował Chrobremu, miał być fragment, kawałek tego gwoździa. On nie przetrwał do dzisiaj, ale w każdym razie ta moc sakralna, symboliczna, religijna tego daru była absolutnie niezwykła. I to, że on przetrwał do dzisiaj, to jest jeszcze bardziej niezwykłe.
- Jeszcze jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że ów Maurycy to był, zdaje się afrykański czarnoskóry legionista rzymski.
- No tak, ale zapisał się pięknymi zgłoskami w historii chrześcijaństwa.
- Jeszcze zapytam o te falsyfikaty. No bo jednak jest ten temat miecza, który miał być wyszczerbiony.
- No bo jak nie ma oryginałów? Musimy sobie tworzyć jakieś legendy, jakieś przedmioty, które prawda będzie można powiązać z tym wielkim władcą Bolesławem Chrobrym, który od czasu kroniki Galla Anonima stał się wzorcem dla wszystkich innych, że trzeba było nawiązywać do niego, brać z niego przykład. No i trzeba było też mieć jakieś po nim pamiątki, jakieś przedmioty, w których ta jego potęga byłaby umieszczona i można by ją przyjąć. I właśnie stworzono legendę Szczerbca. Kto wie, może Chrobry wjeżdżając do Kijowa mieczem uderzył w jakieś wrota, ale na pewno nie w Złotą Bramę, bo jej wtedy jeszcze nie było. I na pewno nie tym mieczem, który nazywamy Szczerbiec. Bo ten miecz pojawił się dopiero w XIII wieku i też został użyty do koronacji Władysława Łokietka. Więc tutaj Łokietek jakby zebrał te tradycję chrobrowską i umieścił ją w tych regaliach, które nie miały związku z Chrobrym, ale tradycja była z nimi związana.
- Jest jeszcze temat oczywiście tronu Karola Wielkiego.
- Ojoj, no to już tak, to już całkowita legenda. Na szczęście nie stworzona u nas, tylko we Francji przez niejakiego Ademara z Chabannes, którego bardzo lubią nasi historycy. Bo to ładnie brzmi, że Otto III pojechał z Bolesławem Chrobrym aż do Akwizgranu, że tam otworzył grobowiec Karola Wielkiego i znalazł tam tron cesarza i podarował go Chrobremu. No, no, absurd całkowity. Jeżeli nawet ten tron tam był, no to to by go sobie zabrał, a nie dawał jakiemuś Chrobremu. No a poza tym, no niestety, Ademar był kłamcą, fałszerzem, więc nie można najmniejszej wiarygodności przywiązywać do tego co on napisał.
- No powiedzmy może o tym, co jest najbardziej wiarygodne, najbardziej namacalne i najbardziej konkretne, czyli monety, które ostały się po Bolesławie Chrobrym. Co tam jest napisane? Co tam jest przedstawione? Zdaje się, że paw. Nie orzeł.
- Nie, orzeł na pewno nie. Chcielibyśmy, tak, przez długie lata chcieliśmy, żeby to był orzeł, ale to jednak, jak wynika z analizy profesora Stanisława Suchodolskiego, to jednak jest paw. Ale to nie ma znaczenia. Tam te monety są absolutnie kapitalnym źródłem wiedzy, właściwie jedynym sposobem dotarcia do tego, jak Chrobry myślał o swojej władzy, bo tam na nich widzimy, jakich tytułów on w stosunku do siebie używał. Mamy tam Dux, czyli Książę, mamy Princeps, czyli władca. I mamy Rex, czyli król, prawda? Więc on w takiej sferze pojęć władczych się obracał i co jeszcze może ważniejsze, że na jednej z tych monet jest napisane Princes Polonie, czyli władca Polski. Wybita moneta, no może około 1005 roku. I to jest najstarsze źródło potwierdzające to, że ta nazwa wtedy się pojawia i że wpływ na jej przyjęcie miał właśnie Bolesław Chrobry.
- Jeszcze chciałem zapytać o taką ciekawostkę związaną jednak z tymi wyobrażeniami, które mamy i które zostały nam wdrukowane przez Jana Matejkę. Ja bardzo polemizuję z tym, mimo tego, że to są oczywiście piękne wizerunki, pobudzają naszą wyobraźnię i budują naszą wyobraźnię. No ale ten pocieszny wąsacz, taki rubaszny.
- Ale bez brody, Matejko ogolił Chrobrego jako pierwszy, bo wcześniej Chrobry miał piękną brodę.
- Właśnie ten pocieszny wąsacz chyba nie przystaje do tego prawdziwego wizerunku.
- Ale on jest taki wesoły, zadowolony z siebie, taki odchylony z tą włócznią. Pełen radości. Widać właśnie po tym sukcesie, jakim było nałożenie sobie Korony Królewskiej.
- Miał być potężnym człowiekiem, którego koń ledwo unosił.
- No to biskup Thietmar tutaj napisał, że był stary, gruby i jeszcze go wszetecznikiem nazywał, bo sobie przywiózł ruską kochankę. No więc na pewno wzbudzał emocje, szczególnie wśród sąsiadów, którzy no, mieli powody, żeby go nienawidzić.
- Dobrze, to na koniec zapytam o ostatni akcent związany z Bolesławem Chrobrym. Ostatnią ciekawostkę z nim związaną. Czy słusznie możemy uznać, że miejsce pochówku Chrobrego to jest złota kaplica w Poznaniu?
- Nie. Prawie na pewno nie. Chrobry, niestety nie wiemy, gdzie był dokładnie jego grób, czyli jego grobowiec. No były takie koncepcje, że to jeden z takich pustych zresztą kamiennych grobowców umieszczonych w centralnym punkcie na środku nawy głównej, że mógł mieścić pierwotnie zwłoki Mieszka Pierwszego, a potem obok pochowano Bolesława Chrobrego. Ale tu są poważne wątpliwości, bo w tym czasie w ten sposób władców nie chowano, tylko co najwyżej biskupów albo świętych. Więc Chrobry był raczej pochowany w jakiejś kaplicy, ale też nie wiemy, w jakiej. Ta złota kaplica została wykonana w XIX wieku, po wielkim pożarze katedry poznańskiej. No, jest tam ten piękny pomnik Mieszka II i Bolesława Chrobrego, którzy wzajemnie się wspierają, ale grobu tam na pewno nie ma. To jest tylko miejsce symboliczne. Niestety nie mamy nawet jednej malutkiej kosteczki Bolesława Chrobrego, która pozwoliłaby przeprowadzić badania paleogenetyczne i wyjaśnić na przykład kwestię pochodzenia dynastii piastowskiej, o której mówiliśmy w poprzedniej rozmowie.
- I do tej rozmowy odsyłam, bo to była ciekawa rozmowa o Mieszku I i rozmaitych także hipotezach związanych z początkami dynastii piastowskiej. Panie profesorze, bardzo dziękuję.
- Dziękuję.
- Bardzo dziękuję. Na koniec polecam jeszcze najnowszą książkę profesora Urbańczyka "Korzenie Polski".
- Tam są odpowiedzi na pozostałe pytania, które Państwa nurtują.
- Tam są odpowiedzi na pytania, których nie zadałem, ale też przyznam, że ta książka była dla mnie inspiracją także dla tego odcinka. Także dziękuję za rozmowę. Do usłyszenia, do zobaczenia. Dziękujemy za wysłuchanie podcastu. Zapraszamy do subskrypcji kanału Muzeum Historii Polski, tak aby nie ominęły Państwa kolejne odcinki.
Dane o obiekcie
-
Nazwa / Tytuł
Bolesław Chrobry - twórca imperium Piastów -
Twórca / Wytwórnia
Muzeum Historii Polski (producent) -
Rodzaj
-
Kategoria
-
Zakres chronologiczny
-
Data wykonania
25/04/2025 -
Czas trwania
0h 41min 6sek -
Osoby występujące
-
Miejsce
-
Numer inwentarzowy
MHP-05-17429 -
Klasyfikacja praw autorskich
-
Permalink
Opis
Władca, który nikomu w Europie się nie kłaniał i nikogo o zdanie nie pytał. Konsekwentnie rozszerzał granice swojego imperium, które w szczytowym momencie sięgało od Grodów Czerwieńskich przez Pragę aż do Magdeburga. Zwieńczeniem jego skutecznej i bezkompromisowej polityki była koronacja - wydarzenie dla naszej historii kluczowe. Droga do korony nie była jednak dla Bolesława Chrobrego ani krótka, ani prosta. Musiał zwyciężyć w walce o sukcesję po Mieszku I. Był zakładnikiem przetrzymywanym przez naszego zachodniego sąsiada – niemieckie Cesarstwo. Jego państwo było otoczone przez nieprzyjaciół. Chrobry brutalnie krzewił wiarę chrześcijańską wśród poddanych. Czy to prawda, że za nieprzestrzeganie postu wybijał zęby? Co wiemy o pochówkach z jego czasów? Czy sprowadzał do Polski duchownych? Kiedy jego państwo było u szczytu potęgi? Jak układały się jego relacje z Ottonem III? Kiedy zdobył Kijów? Czy Bolesław Chrobry był władcą wybitnym? O tym wszystkim w Podcaście Muzeum Historii Polski z serii Inne historie Polski. Rozmawiają Cezary Korycki i jego gość, prof. Przemysław Urbańczyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Polskiej Akademii Nauk.